Skocz do zawartości

Kawerny Fortu Bodzów i pobliskie


fortyck
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze nigdy na nic nt. krakowskich kawern w Wiedniu nie natrafiłem, poza lokalizacjami na ogólnych mapach. I może się okazać, że tego tu nie ma... W ogóle jest bardzo mało materiałów po krakowskiej Genie Direktion.

 

Ja dostałem informacje że mogą znajdować się w CAW- problem jest taki, że CAW jest zamknięte do odwołania z powodu remontu. Plan Genie Direktion (np Kawerny Łysa Góra) jest właśnie z CAW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

informacja.caw@wp.mil.pl i jeszcze wrzucę treść wiadomości jaką otrzymałem :

"Uprzejmie informujemy, że interesujące Pana materiały archiwalne znajdować się w kilku zespołach archiwalnych CAW m.in.

Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych

Dowództwo Okręgu Korpusu - Kraków

Ispektorat Inżynierii i Saperów

Polowy Szef Inżynierii i Saperów NDAP

Kierownictwo Fortyfikacji Sztabu Generalnego

Inspektorat Saperów Sztabu Generalnego

Departament Budownictwa MSWojsk.

Jednocześnie informujemy, że Centralne Archiwum Wojskowe realizuje

kwerendy (ustalanie sygnatur, zamawianie teczek, wyszukiwanie informacji w

teczkach, typowanie dokumentów do wykonania kserokopii) dla osób fizycznych

wyłacznie w sprawach poswiadczeniowych dla celów prawno-administracyjnych,

przede wszystkim ustalenia czasu, miejsca i przebiegu sluzby (pracy) dla

potrzeb emerytalno-rentowych.

 

Kwerendy dotyczace:

- badan genealogicznych i regionalistycznych,

- prac naukowo-badawczych,

- ustalenia przebiegu sluzby i szlaków bojowych dla

celów innych niz poswiadczeniowe realizowane sa osobiscie przez

zainteresowanych albo ich upowaznionych przedstawicieli w Pracowni

Udostepniania Akt CAW.

 

Informujemy równiez, ze ze wzgledu na prace remontowe prowadzone w

budynku Centralnego Archiwum Wojskowego, archiwum jest nieczynne dla

uzytkowników od dnia 1 wrzesnia 2011 r. do odwolania. Zgodnie z

harmonogramem prac budowlanych glówny inwestor - Stoleczny Zarzad

Infrastruktury - przewiduje zakonczenie prac do konca 2014 r.

W celu uzyskania informacji o dacie ponownego otwarcia archiwum, prosimy

sprawdzac aktualnosci zamieszczane na stronie internetowej CAW.

 

W celu skorzystania z zasobu aktowego CAW należy po zakonczeniu remontu w CAW przesłać wypelnione zgloszenie o udostepnienie materialów archiwalnych (dostepne na stronie internetowej CAW http://www.caw.wp.mil.pl/udostepnianie/index_korz.htm).

Po uzyskaniu zgody Dyrektora CAW (informacja o uzyskaniu zgody

dostepna pod numerem telefonu 022 68-13-192) nalezy zglosic sie do Pracowni

Informacji w celu ustalenia ewentualnych sygnatur oraz wypisania i zlozenia

rewersów.

Szczególowe informacje dot. zasad udostepniania, Regulamin, informator o

zasobie CAWdostępne sa na stronie caw.wp.mil.pl"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, w CAWiarni jest co nieco do kawern krakowskich. Nie za wiele, ale trochę jest. Bieda z CAWiarnią polega wszakże na czymś innym - nie na tym, że tam też nie ma wszystkiego, ani nawet nie na tym, że jest od trzech lat permanentnie zamknięte, tylko na tym, że to jest archiwum z innej epoki. W Wiedniu zajeżdżasz, kupujesz besucherskartę, wyjmujesz dwueurówkę do samoobsługowej szatni z szafkami na monety, idziesz do czytelni, wypełniasz bestelszajny na interesujące Cię akta, idziesz do dyżurnego archiwisty który Cię rejestruje i wypełnia arkusz (interesuje go tylko imię, nazwisko, adres, PESEL, temat kwerendy - das ist alles), w który potem wpisują Ci przeglądane przez Ciebie kartony - i możesz iść na miasto, tuż obok archiwum jest stacja metra, U dre, jak mawiają wiedeńczycy na U3, zawiezie Cię błyskawicznie (a jeździ co 5 minut) pod samą katedrę św. Szczepana, czyli w serce wiedeńskiego starego miasta, możesz przejść się Karntnerstrasse albo Ringiem, zwiedzać Hofburg, pójść odwiedzić Franza Josefa w krypcie u Kapucynów albo spożyć winersznicel mit kartofeln (albo kebab, co kto woli i na co kogo stać). Na drugi dzień Twoje papiery już na Ciebie czekają, formalności masz załatwione, odbierasz swoje pudełka i możesz kopać w nich do woli. Jak coś znajdziesz, to do dyspozycji masz samoobsługowy kolorowy skaner - skanujesz pliki direkt na na pendrajw albo robisz wydruki czarno-białe lub kolorowe, co kto lubi. Skaner działa na kartę magnetyczną, karta na 500 zeskanowań kosztuje 60 euro, nie wolno skanować rzeczy większych od formatu A2, ale nie przestrzegają tego zbyt ściśle. Po zeskanowaniu wkładasz pędraka do laptopa i masz wszystko na dysku.

 

W CAWiarni najpierw wypełniasz formularz podania o udostępnienie akt, albowiem to jest archiwum wioskowe, przepraszam wojskowe, i oni tam mają bardzo ważne rzeczy z punktu widzenia obronności kraju - jak np. stuletnie plany nieistniejących kawern w Twierdzy Kraków. Jak dostaniesz zgodę na udostępnienie (tę część procedury można załatwić mailem, z czego W CAWie są niesłychanie dumni, bo im się wydaje że właśnie doścignęli i prześcignęli Europę, skoro tę górkę papierów można mailem przesłać), to możesz tam pojechać. Musisz być na 6 czy 7 rano (a jest to, excuzez moi, rembertoviens, zadupie pograniczno-warszawskie nieomal w lesie położone, autobus tam z przesiadkami z centrum chyba godzinę jedzie), by zaklepać sobie miejsce w czytelni wpisując się na listę u ochrony, bo miejsc jest zawsze mniej niż chętnych - a potem kopas w dupas, bo czytelnię otwierają o 9, a w Rembertowie nie bardzo jest gdzie i po co pójść, by przeczekać. Czytelnia ma wielkość klasy szkolnej (niezbyt dużej) - w Wiedniu sali gimnastycznej, wcale sporej. Jak przyniosą Ci akta, to możesz kopać. Ale jak coś znajdziesz, to możesz sobie zamówić ksero. Zrobią Ci je w jakiś miesiąc i zapytają uprzejmie, czy mają je wysłać pocztą, czy odbierzesz osobiście. To drugie rozwiązanie utrudnia życie, nawet jeśli akurat wybierasz się ponownie do CAWiarni albo mieszkasz w Rembertowie tuż obok - albowiem w CAWiarni nie przyjmuje się gotówki, ma jedynie przelewy i przekazy pocztowe. Nawet jeśli odbierasz zamówione kopie osobiście, to musisz zapłacić przelewem albo na poczcie. Na szczęście poczta w Rembertowie jest, jedne pół kilometra od archiwum, 5 minut kurcgalopkiem.

 

Ciekaw jestem, ile z tego się zmieni, jak się ten rejmont skończy. Nota bene, za ten czas to w Austrii by zrobili nie remont, ale postawili nowe archiwum - i to nie jedno...

 

A teraz odpowiedz sobie, drogi czytelniku, które z tych dwóch archiwów piszący te słowa bardziej lubi...

Edytowane przez krakał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, niestety tak jest, jedną wizytę już zaliczyłem, i usłyszałem, że nie udostępnią mi akt bo się przygotowują do remontu, więc przezornie naskrobałem maila, w którym jak widać zapraszają mnie za rok :D Ja pamiętam jak mój ojciec pisał artykuł na temat prasy nowosądeckiej w czasie I Wojny Światowej, i jedyne dostępne materiały były w archiwum w Nowym Sączu, nie dość, ze w Jagiellonce podali nam nieaktualny adres, na decyzję w sprawie skanu musielibyśmy czekać miesiąc, więc wzięliśmy aparat i cyknęliśmy fotki, skądinąd bardzo ciekawego czasopisma "Nowiny Wojenne", na zgodę musieliśmy czekać 30 minut (tyle Ojciec, przepraszam Pan Dyrektor, zastanawiał się czy możemy robić zdjęcia 100razy zastrzegając, że nie mogą być one publikowane bez jego zgody). Wiedeń to Wiedeń, full wypas, obsługa traktująca badacza jak niemalże cesarskiego gościa, a tu najwyżej możesz usłyszeć "nie ma" pomiędzy jednym a drugim kęsem bułki z szynką, zajadanej przez panią sekretarkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

A jak (czym) zamykano kawernę Pychowice? Jak byłem tam ostatnio, natrafiłem na drewniane zawiasy. Wszyscy wiemy, że była to kawerna amunicyjna.

 

 

A którędy Wy dochodziliście do tej właśnie kawerny? Czy od ulicy Skotnickiej (jeśli można ją nazwać ulicą), czy od Rodzinnej, tam gdzie najpierw trzeba było skręcić na taką łąkę i iść nią na górkę, a potem trzeba było przedrzeć się przez chaszcze i doszło się do ścieżki. Trzeba było skręcić przy tej ścieżce w prawo, podążać nią trochę i potem zobaczy się kawernę.

 

 

Ja jak byłem tam pierwszy raz, to doszedłem do tej ścieżki, skręciłem w LEWO, i zamiast kawerny, zobaczyłem dół (taki wielki), przypominający pozostałości po kamieniołomie. Czy ktoś wie może co tam było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...