Skocz do zawartości

Dewastacja fortyfikacji


Atterdag
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Taką oto informację dostałem od znajomego:

 

Wegrzce gm. Zielonki - ul. Sloneczna forty austriackie Bateria B (47)-2 złożona z 3 schronów pogotowia. W dniu wczorajszym - młot pneumatyczny rozbijał kopułę schronu, sprzątano rozbity beton, wycięto stare drzewa, spalano gałęzie.

 

A teraz pytanie. Gdzie jest konserwator? Zabytków i przyrody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest artykuł na ten temat:

 

http://www.gazetakrakowska.pl/aktualnosci/455046,niebywale-bunkry-twierdzy-krakow-zburzone,id,t.html?cookie=1

 

Dla mnie też to jest szok, dziś się o tym dowiedziałem od znajomego który mieszka w sąsiedztwie tych schronów.

 

Nie będę nic więcej w tym temacie dodawał wystarczy artykuł powyższy przeczytać,

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że te fotografie mówią wszystko, ale ja uważam że te zdjęcia wystarczą zamiast komentarza

 

ps. nie moje fotografie lecz dobrego znajomego :)

 

 

 

 

post-92-095366300 1317148915_thumb.jpgpost-92-004169900 1317148967_thumb.jpg

 

 

 

 

Dziwi mnie postawa właściciela, który twierdzi że teren wyrównuje dla bezpieczeństwa, i w trosce aby ktoś nie wpadł i nogi nie złamał, byłem tam nie raz i wpaść się tam nie dało, raczej się wchodziło do środka jak do każdego takiego schronu, jeden z nich miał uszkodzony dach, tak jakby oberwał jakimś pociskiem, ale dziury w nim nie było. Bezmyślność niektórych ludzi jest czasem aż przerażająca. W Zielonkach przy drodze bo Bibic, po prawej stronie na górce, też są takie schrony na czyjejś posesji, ale jej właściciel ich jakoś nie wyrównywał ani nie burzył, tylko je sobie zagospodarował, i stoją tam sobie nikomu nie przeszkadzając, no ale jak wiadomo są ludzie i ludziska.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle wszyscy się budzą troszkę po fakcie. Ale dobre i to żeby chociaż jeden ocalał, chociaż taki pojedynczy będzie dziwnie wyglądał. Ciągle biurokracja panuje, i uważam że już dawno takie obiekty powinny mieć swoje karty ewidencyjne. Ale tak bywa w naszym kraju że jak się coś nagle wydarzy to się wszyscy opamiętują.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: Resztki baterii fortecznej będą zabytkiem

 

Jednak wygląda na to, że kolega KaniaKaniowski ma nieco racji: to urzędnicy zawalili sprawę, mimo wszystko a co p. Janczykowski lub jego przełożeni nie mogli sprawdzić czy rzeczywiście nie ma tam nic historycznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zdobyłem Plan Zagospodarowania Terenu okolic Fortu 44 do pozwolenia na budowę jeszcze daleko,ale sprawa wygląda groźnie,wszystkie dokumenty zawiozłem panu Leśniewiczowi z fundacji Janus,myślę że mu się przydadzą. Przy okazji zrobiłem taki albumik :

 

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.236702016379693.56712.129112920471937

 

Pozdrawiam :-) Kania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas Adamie to rzadko się zdarza aby cokolwiek urzędnicy sprawdzali przed wydaniem jakiegoś pozwolenia, bałagan i jeszcze raz bałagan. Po prostu brakło zainteresowania ze strony urzędników, a tym samym samego konserwatora, jakby mieszkańcy nie zrobili hałasu to pewnie wszystko zostało by zburzone i nikt by się nawet o tym, nie dowiedział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę odbiegam od tematu, ale chyba nie bardzo, bo chciałbym napisać o jednym ważnym czynniku, który niszczy wiele z obiektów Twierdzy. To, że niszczą je ludzie, którzy chcieli adaptować do różnych celów i przeważnie kończyło się to porażką, to że złomiarze rozkradli juz co się dało, to że ściany są "upiekszane" różnymi malowidłami o tym wszyscy wiemy. Wiemy też, że czas niekorzystnie wpływa na stan owych budowli. Czynnik, o którym chciałem tu napisać, to drzewa i krzewy rosnące bezpośrednio na fortach, które swoimi korzeniami wrastają w mury i powodują ich pękanie, rozsadzanie, penetrację wody, co przyspiesza degradację owych budowli. Myslę, że wartałoby się tym zająć. Czytałem, że próbujecie Koledzy założyć stowarzyszenie....nie wiem na jakim etapie jest ta sprawa, ale życzę powodzenia i chętnie do tego stowarzyszenia przystąpię. Stowarzyszenie to mogłoby wziąć pod opiekę jeden fort, regularnie go doglądać, sprzątać....czasem zrobić jakieś ognisko ;). Wydaje mi się, że dobrym obiektem byłby fort Bibice, bo: mały, w całkiem dobrym stanie wizualnym i technicznym (nie licząc braku stropów), praktycznie nie odwiedzany przez meneli i inne dziwne osoby, wdodatku na terenie obiektu jest prąd :). Kolejnym argumentem, który za tym fortem przemawia, to to, że jako jeden z pięciu znajduje się na terenie Gminy Zielonki (pozostałe obiekty są na terenie Gminy Kraków). Cztery forty położone na terenie Gminy Zielonki spotkało szczęście, bo mają swoich właścicieli, co im wychodzi na dobre.....czemu ten miałby byc gorszy. Poza tym gmina nie jest biedna i może dołożyłaby co nieco grosza do tego, że ktoś zaopiekuje się jej własnością ;) Jeszcze jedno..... wydaje mi się, że tu łatwiej można coś załatwić niż w urzędzie krakowskim - myslę o udostępnieniu obiektu, zezwoleniu na jego użytkowanie, ewentualnie wycinkę drzew, krzewów......

 

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a jest nim PZU, które generalnie ma fort głęboko w anusie, choć dobrze wie o jego istnieniu. Oni go traktują jako lokatę kapitału (ziemia). Pasjonat - pozbądź się złudzeń, polityka gminy Zielonki względem obiektów fortecznych sprowadza się do ich sprzedaży. Nie zastanowiło Cię, dlaczego wszystkie forty w tej gminie są prywatne (z jednym wyjątkiem)? Ano dlatego, że gmina wszystkie sprzedała. Nie jestem pewien czy tak było z Bibicami, ale na pewno gmina sprzedała Węgrzce, Łysą Górę i Pękowice. Podobnie z mniejszymi obiektami - sprzedali obie baterie węgrzeckie (B1 i B2) oraz wschodnią baterię marszowiecką (B1 Marszowiec). Prywatna jest też stara bateria B-V-1. Własnością gminy jest tylko fort Marszowiec (aczkolwiek on jest aportem gminy w firmę Hotel Twierdza) i bateria B4 Marszowiec - jak podejrzewam głównie dlatego, że na jej części jest zbiornik wodociągowy.

 

A przejmowanie fortów od miasta - zdążysz się zestarzeć zanim cokolwiek przejmiesz.

 

Poza tym, pomysł to jedno, a jego realizacja to drugie. Hasło "wycinka drzew na fortach" pachnie mi trochę radosnym woluntaryzmem. To nie jest takie proste i wesołe jak sobie myślisz - to jest złożony problem wymagający specjalistycznej wiedzy z zakresu konserwacji zieleni, architektury obronnej, sztuki ogrodniczej, ochrony przyrody, architektury krajobrazu. Wymagający ponadto olbrzymiego nakładu pracy i pewnych funduszy. Wymagający systematyczności i konsekwencji działań, bo na jednorazowym radosnym bieganiu po forcie ze spalinówką w ręku to nie polega. I wymagający nade wszystko odpowiedzialności, myślenia, rozsądku... i wiedzy z dziedzin jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

A przejmowanie fortów od miasta - zdążysz się zestarzeć zanim cokolwiek przejmiesz.

 

 

Też tak mi się wydaje, a nawet jestem pewny (choć to smutne ale bardzo prawdziwe), że tak będzie, no bo policzmy ile fortów ma już właściciela a ile (większość) nadal bez gospodarza (nie chodzi o to, że np. zarządza nimi gmina czy Skarb Państwa, bo nadal są opuszczone).

 

Ciekawe czy doczekamy renowacji wszystkich fortów (pomijam już pomniejsze obiekty np. schrony) za naszego życia.

 

Urzędasy mają gdzieś problem - pewnikiem szybciej wydali by zgody na postawianie na tych terenach np. nowych osiedli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...