Temat dość intrygujący! Szkoda, że tylko kliku prawdziwych zapaleńców potrafi się dzielić! Ja napiszę może nie swoją przygodę ale to co zobaczyłem: było to już kilka lat temu, bodajże na Rajsku, idąc środkową poterną usłyszałem jakieś emocjonalne głosy przed koszarami wewnętrznymi ;) no pomyślałem sobie - jak i zapewne większości przyszło by to na myśl, głodnemu chleb na myśli :D - pewnie parka się rucha, no bo czemu nie? miejsce idealne, z dala od ludzi, spokój... Podchodzę cicho w stronę skąd słychać te odgłosy... ''- w tą stronę... - tak niżej... o. tak!, teraz pochyl się bardziej w bok...'' A tu zaskoczenie: stoi oparta przy murze koszar, ładnie ubrana laska a obok stoi facet z aparatem i gestykuluje jej by zrobić kolejne ujęcia zdjęciowe! noż prawdziwa sesja (ale amatorska) zdjęciowa w forcie!