-
Postów
306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez MRu
-
Ja jestem za dołaczeniem do planu fort w Prokocimiu . Nigdy tam nie byłam , a słyszałam ze warto .
-
No świetnie świetnie . Jak dla mnie ok. bo rzadko bywam w tamtych okolicach .
-
:arrow: :arrowleft: jak dla mnie ok.
-
Miasłeś racje Łukasz . Bibice są niezwykłe !
-
http://photos110.nasza-klasa.pl/dev190/0/519/033/0519033284.jpg Przedstawiam Państwu dziadka mojego pradziadka Jana Matejko . dziadek walczył w l wojnie światowej i pierwotnie do 1900 stacjonował jako lekarz w Twierdzy Przemyskiej . Spoczął w bezimiennej mogile , po śmierci w walkach z Rosjanami ( nie wiadomo gdzie , kiedy i jak :( ) | Według relacji moich krewnych i informacjach napisanych po niemiecku zawartych na odwrocie zdjęcie , wywnioskowałam że walczył w armii austro-węgierskiej , bo sam mieszkał nieopodal przemyśla . A więc pytanie : " Czy mężczyzna przedstawiony na zdjeciu ma na sobie mundur austro-węgierski ?"
-
Ale te trumny poprostu miażdżyły . " Kolumna to musi być okrągła , to jest filar " :mrgreen:
-
To sie nazywa pozytywne podejście ! :mrgreen:
-
Super dziś było . Zimno i mglisto , a grobu sie nie udało znaleść ale naprawde zajebiscie .
-
I dobrze ze sie nic nie zmienia . :mrgreen:
-
na temat tego dzieła nie zachowało sie chyba duzo informacji . przynajmniej nie mogę znalesć ich w necie . pozatym to tylko LEGENDA ! Istnieje też możliwosć ze w początkowych latach służby była tam brama drewnina , natomiasy póżniej zaftąpiono ja inną . ________________________________________________________________ "...Na to Szymon przeżegnał się i odpowiedział: - Skoro jesteś pan, to ja ciebie chrzczę Jan, a skoro jesteś panna, to chrzczę ciebie Anna. Odgłosy umilkły. Żołnierz już wracał do Fortu, gdy się ponownie spotęgowały, jakby kilka duchów go goniło, stukocząc przy tym łańcuchami. Przerażony wbiegł do Fortu, zamykając za sobą potężną, drewnianą bramę. W tym momencie usłyszał mocne, głuche uderzenia we wrota ręką, po czym odgłosy ucichły..."
-
Chyba tak ... jak nikt nic nie mówił to raczej sie nie zmieniły .
-
I dobrze . Trza się bać żywych a nie umarłych Umarły krzywdy nie zrobi . A pozatym ... heh ... mity i legendy ... pff
-
W samym forcie owszem nie było , ale na miejscu półstałego dzieła obronnego , które tam stało , owszem były ;) Poza tym , w każdej legendzie jest trochę prawdy trochę mitów . _____ Przed duchami nie zamierzam uciekać :mrgreen: :twisted: Ja im pokaże :twisted:
-
Słyszałam kilka interpretacji pewnej legendy o żołnierzu stacjonującym w forcie i jego nocnej przygodzie z duchami . Podobno , gdy w nocy jeden z żołnierzy opuścił teren fortu , idąc za nasilającymi sie głosami , te odcieły mu drogę , i jakaś dusza prosiła o chrzest . Potem , podobno , kilka innych duchów goniło go do bramy , a gdy ten ja zamknął , usłyszął głuche tąpnięcie , jakby uderzenie ręką o drewnianą bramę . Następnego poranka , na bramie , widniał wypalony ślad dłoni . Po zakończeniu służby , żołnież ten postawił w okolicy kapliczkę . ( interpretacja oczywiście na podstawie legendy zamieszczonej na www.fortyck.pl l ) _____ Co o tym sądzicie ?
-
Ojej , dziękuję ! A Łukaszowi gratuluję .
-
wg. mnie to wgórze Kaim , na którym stoi Pomnik poswięcony obrońcom twierdzy kraków W tym miejscu rozegrała się zażarta bitwa obrońców twierdzy z Rosjanami. Żołnierze austro - węgierscy wspierani przez baterie dział 24cm "Srebrna Góra" i "Ostra Góra" z Lasu Wolskiego oraz 30,5cm moździerze z Fortu 2 "Kościuszko" odparli Rosjan spod Krakowa, którzy z wielkimi stratami wycofali się pod Wieliczkę. :mrgreen:
-
Nie no w sumie jak się umie robić zdjęcia , to nawet mgła tak bardzo nie przeszkadza :)
-
Lotnisko Twierdzy Kraków W Austro Węgrzech w latach 90 XIX wieku zaczęto formować Forteczne Oddziały Balonowe przy poszczególnych pułkach artylerii fortecznej. W Twierdzy Kraków, oprócz Fortecznego Oddziału Balonowego przy 2 Morawsko - Galicyjskim Pułku Artylerii Fortecznej Hrabiego von Beschi, stacjonowały też dwa polowe oddziały balonowe: 1/1R i 2/2R, przemianowane z wybuchem wojny na 8 i 5 Kompanię Balonową. Używały one zarówno balonów kulistych, jak i balonów o wydłużonym kształcie - Sigsfeld - Parseval M.98. Forteczna wytwórnia gazu, remizy, magazyny znajdowały się zapewne w zespole koszar 1 Galicyjskiego Pułku Ułanów gen. Brudermanna na Rakowicach, zaś pole wzlotów - na polu ćwiczeń tychże koszar. W oparciu o ten zespół powstało lotnisko Twierdzy Kraków, przeznaczone dla samolotów. Wiosną 1912 roku trwała już organizacja jednostek lotniczych tzw. Flugpark i przygotowanie lotnisk wojskowych. Dowódcą nowoutworzonych c.k. Oddziałów Lotniczych został Oberst Emil Uzelac. Wtedy też ruszyły prace na rakowickim polu ćwiczeń. Pierwsze pole wzlotów miało kształt zbliżony do prostokąta o wymiarach ok. 250 x 450 m, opartego o wschodnią granicę koszar ułańskich. Na styku z nimi powstał pierwszy zespół portowy, który w 1913 roku składał sie z podwójnego, ceglano-drewnianego hangaru, domu oficerskiego, remizy konnych pojazdów transportowych i obwałowanego składu benzyny. Stacjonujący tu Flugpark 7 dysponował 6 samolotami: 4 Lohner Pfeilflieger Typ B seria H 2, o imionach "Barbar", "Bomerang", "Bulle" i "B-30" oraz 2 Etrich Taube, oznaczonych "S-VI" i "F-3". Z początkiem I wojny światowej na krakowskim lotnisku, oprócz Flik.7 stacjonowały Flik.1, 10, 15, być może Flik.8, wykonujące loty zwiadowcze o zasadniczym znaczeniu dla losów bitwy o Kraków i operacji limanowsko - łapanowskiej. Samoloty tych kompanii utrzymywały łączność z oblężoną Twierdzą Przemyśl. Wiosną 1915 roku stacjonowała również eskadra bawarska. Z początkiem wojny lotnisko powiększono do ok. 55 ha, zbudowano drugi podwójny hangar i rozbudowano remizę: stałym elementem ówczesnego krajobrazu lotniska były rzędy płóciennych hangarów namiotowych. Zastąpiły je dopiero obszerne hangary stalowo - drewniane, które powstały w okresie 1914 - 1916. Z myślą o zwiększającym się stanie osobowym kompani zbudowano dwa baraki koszarowe. Nowy zespół reprezentacyjnych koszar lotniczych powstał dopiero w latach 1916 - 1917, wzdłuż zachodniej granicy lotniska. Nadano mu niemal pałacowy układ z centralnym budynkiem personelu, zwieńczony wieżyczką, otoczony czterema mniejszymi pawilonami. Ukośnie do nich powstał nowy budynek oficerski. W roku 1918 znacznie rozwinięto strefę hangarową, zamykając południową granicę lotniska ponad 150 - metrowym ciągiem 4 połączonych, murowanych hangarów o łukowych dachach. Budowa ta zbiegła się z otwarciem pierwszej w świecie daleko dystansowej pocztowej linii lotniczej Wiedeń - Kraków - Lwów - Kijów - Odessa. Prawdopodobnie w tym czasie pojawił się charakterystyczny hangar paraboliczny. Kierownikiem rozbudowy lotniska był wtedy kpt. inż. Bahrynowski, zaś asystował mu kpt. Warczewski - Polacy w służbie austriackiej. Dowódcą 10 Flek. był w 1918 roku również Polak - kpt. pil. Roman Florer z Brzeżan. Zbliżający się koniec wojny przyczynił się w dużej mierze do rozprężenia na lotnisku. Personel latający i techniczny składający się z żołnierzy obcych narodowości pragnął szybko opuścić stanowiska. Nie wahano się też użyć do ucieczki zgromadzony tu sprzęt. Na lotnisku było zgromadzone około pięćdziesiąt samolotów. Najwięcej (34szt.) to szkolne płatowce o stukonnych silnikach Brandenburg BI. Pozostałe samoloty o zwiększonej mocy silnika to głównie płatowce wywiadowcze Oeffag CII. Było też kilka samolotów typu Albatros BI i BII, a także Lohner C BII. W nocy z 30 na 31 października 1918 roku austriaccy żołnierze przeczuwając ostateczne załamanie się CK armii rzucili się na magazyny. Personel latający z kolei próbował uciec na samolotach do Austrii. W tej sytuacji kapitan Florer stając na czele garstki oddanych mu Polaków udaremnił uruchomienie samolotów, a także przeszkodził w zniszczeniu i rabunku poaustriackiego mienia pozostawionego na lotnisku. Do dziś w parkowym otoczeniu zachowały się: oryginalny hangar stalowo - drewniany z lat 1914 - 16 oraz dawna kancelaria lotniska i budynek oficerski z lat 1916 - 17. Są to ostatnie ślady początków lotnictwa wojskowego w organizmie dawnej twierdzy. Na podstawie: Atlas Twierdzy Kraków nr5 - Rakowice Lotnisko Twierdzy opr. Krzysztof Wielgus.
-
Jak dla mnie ok , ale ... oryginalny wawel duuuużo bardziej mi się podoba ;)
-
Jak dla mnie ok. Z tego co widzę , to nie jest to daleko od siebie , a i walowy krajobrazowe ( :P ) niezłe . Nigdy nie byłam w tamtych okolicach więc jak dla mnie BOMBA . :twisted:
-
Fort 7 Bronowice powstały w latach 1857 - 1865 , znajduje sie przy ulicy Lucjana Rydla 30 , na terenie magazynów oraz wydziału transtportu wojska polskiego . Fort reditowy , nie odbiegajacy za bardzo od wzoru fortów z lat 50 XIX w . Posiada oryginalne bramy , stolarkę oraz okiennice , zachowany jest w doskonałym stanie ponieważ wykorzystywany był przez wojsko , na klub garnizonowy , który ówczesnie mieści sie przy stadionie WKS Wawel .W 1888 r. na wale dobudowano poprzecznice, a w 1909 wzniesiono w lewym barku i szyi tradytor. Inną nazwą dla fortu 7 Bronowice jest za Zarzeką . :D
-
:shock: omg.
-
Jedno pytanie a własciwie propozycja . Moze po zwiedzeniu fortu w Bibicach , wstąpimy jeszcze do fortu w Zielonkach ? :?:
-
Ja byłam tam wczoraj . Zapaliłam kilka zniczy , pomodliłam się . Niektóre nagrobki są bardzo ziszczone , ale widziałam też kilkanaście odrestaurowaych , więc wszystko idzie w dobrym kierunku . :mrgreen:
-
No tak . Zdarza sie niestety .