Jak pisałem w pierwszym poście w tym temacie: Fort Borek NIE MIAŁ dotąd szczęścia w zagospodarowaniu; ale chyba coś się zmienia, bowiem Rada Dzielnicy X jest zainteresowana tym by WRESZCIE ktoś zagospodarował ten nieszczęsny Fort Borek dla dobra okolicznych mieszkańców a zwłaszcza młodzieży: ''Fort Borek 52 u zbiegu ulic Borkowskiej i Fortecznej stoi opuszczony. Tymczasem 10-tysięczne osiedle nie ma domu kultury ani biblioteki. Radni Dzielnicy X mają propozycję, która może uratować sytuację. W poniedziałek w "Dzienniku Polskim" ukazał się artykuł o ruinach na osiedlu Kliny, które przyciągają margines społeczny i młodzież niemającą innej alternatywy. - Trudno się dziwić, że młodzi wybierają takie miejsce. Centrum Krakowa jest daleko, poza tym jest słabo skomunikowane z naszą okolicą. Dlatego bardzo potrzebujemy ośrodka, gdzie młodzi mogą spotkać się z kulturą - mówi radny Waldemar Domański. Takim miejscem mógłby być Fort Borek 52, czyli 2000 mkw. należących do gminy. Radni proponują, żeby powstał tu np. dom kultury i stała ekspozycja historyczna. Jest też miejsce na działalność komercyjną i parking. - Szukamy kontrahenta i partnerów, którzy mogą pomóc w zagospodarowaniu tego zabytku, chociażby w części - zaznacza Tadeusz Murzyn, radny "dziesiątki". O takie miejsce walczą też mieszkańcy Klinów. Tym bardziej że powstają tu cały czas nowe bloki i wprowadzają się do nich nowi, potencjalni użytkownicy ożywionego fortu. - Obszar Klinów to jedna trzecia całej naszej dzielnicy. Nie możemy pozwolić, żeby była tu tylko sypialnia i kulturalna pustynia - przekonują zgodnie radni.'' Tekst: (PP) Żródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 19.04.2012 r.