-
Postów
202 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Grdalus
-
Dzięki za info, z wymienionych to najchętniej zwiedziłbym fort Kleparz bo tam jeszcze nie byłem i jest normalnie nie dostępny. Tonie mieliśmy okazję kilka razy zwiedzić ale tam to zawsze warto się przejść. Fort 7 za Rzeką? A to kurcze nie kojarze który fort tak jest nazywany? Pasternik również wart jest zobaczenia. Za to koszary na Warszawskiej to miałem okazję zwiedzać przez kilka lat studiów na politechnice ;) Do tego zwiedzałem też koszary na Podchorążych , również w czasie studiów na PK.
-
o kurcze, czy ja słyszałem hasło wycieczka rowerowa ? Na rowerową chętnie się wybiorę ;)
-
No to jak tam? Są jacyć chętni na sobotę 8 sierpnia? W zasadzie sam nie wiem czy mi będzie pasowało, w każdym razie raczej nie całą noc. No ale czy mamy ekipę, bo jak nie to w zasadzie możnaby przełożyć wyjście na kiedy indziej ;)
-
No i szo? Coś frekwencya była umiarkowana. Dopisały tylko grube ryby :) A reszta ? Wymiękła? Chyba się nie przestraszyliście tego deszczyku... A na poważnie. FM za nami. Zwiedziliśmy to co było w planie. Pogoda nieco kaprysiła, ale jakoś tak się nam udało zgrać, że gdy zaczynało padać to wchodziliśmy do mrocznych fortecznych wnętrz, a gdy wychodziło słońce to szliśmy do kolejnego fortu. Wnętrza fortów dość mocno zniszczone. A na zewnątrz chwasty po pas. Największe wrażenie zrobił na mnie fort Borek. Ah, gdyby takie cacko wyremontować i odpowiednio urządzić to klimat byłby miażdżący :twisted: p.s. psycho fish rules :D http://lh6.ggpht.com/_mKrXFQ0NcxE/SmtEkQy5ASI/AAAAAAAADe0/ePrRwerolhY/s128/IMG_3979.JPG
-
Z tego co podliczyłem tak pobieżnie na google earth to będzie do przejścia ok. 12-13 km. Do tego dochodzi myślę że minimum po godzinie w każdym forcie co daje jak dla mnie jakieś 6 godzin. (3 godziny droga, 3 godziny zwiedzanie). Ale tak jak napisał Miro w zwyczaju mamy nie spieszenie się, lubimy pstrykać fotki w fortach, włazić w każdą dziurę więc te 6 godzin może się wydłużyć. Ale licząc 6 no to wychodzi minimum do 17. No ale też nikt nikogo nie zmusza, można w razie potrzeby odłączyć się wcześniej. Aha, zapomniałem dodać, że ze względu na długi czas wycieczki, nie wspominając już o aktualnie panujących upałach, napoje chłodzące będą przydatne... :P
-
Ponieważ własnie wróciłem z wycieczki PTTK po miejscach związanych z Krzyżakami więc pełen wrażenie postanawiam zapodać taki temacik. Jutro przeglądnę fotki to podam linka do galerii. W ramach wycieczki zwiedziłem: Toruń - stare miasto, fragmenty murów obronnych, ruiny zamku. Gniew - zamek Pelplin - bazylika Elbląg - katedra, odbudowane stare miasto Frombork - katedra, wzgórze katedralne Malbork - zamek, fortyfikacje Kwidzyn - zamek Myślę, że tematyka fortyfikacji krzyżackich to bardzo bogaty temat. Czy widzieliście któreś z wymienionych miejsc? Albo inne, których jest sporo? Jakie są Wasze wrażenia?
-
Myślę, że trzeba być na miejscu jakiejś 1-2 godziny przed zmrokiem, aby zdążyć nazbierać jakiś opał, o który w forcie Rajsko trudno. Przy tej okazji można zapoznać się z terenem :)
-
Oczywiście tak mi sie tylko rzuciło, bo zwykle lubię zobaczyć jak najwięcej. Ale oczywiście to tylko propozycja. Byliśmy dopiero co w Winnicy więc mi nie zależy jakoś specjalnie. Głównie mi zależy na pozostałych fortach. Ale wiem jaka Winnica jest klimatyczna stąd ta propozycja na zakończenie. Z tego co podliczyłem na Google Earth to z Winnicą byłoby do przejścia ok. 11km, czyli fakt spory kawałek.
-
A co myślicie o jakiejś górskiej wyprawie KTK ? Ja to bym widział na początek jako wycieczkę jednodniową , dojazd PKS, PKP. Do przechwałek z przedostatniego postu dodam, że w 2009 roku zaliczyłem już: Pieniny - Wysoka - zimą Beskid Śląski - Klimczok - zimą Beskid Niski - wiosną Karkonosze - czerwiec Bieszczady - czerwiec Byliby jacyś chętni na wycieczkę w górki? Jakieś propozycje gdzie?
-
Tak tak, popieram czterema kończynami :P Do kompletu na koniec (romantyczny) proponuje znowu nawiedzić Winnice. FM mogłaby się zacząć gdzieś w Borku na pętli MPK a skończyć na Tynieckiej. Możnaby nazwać tą forteczną misję - VIII rejon umocniony (bez kawern) bo zaliczając Borek, Łapiankę, Skotniki i Winnice zaliczylibysmy wszystkie forty tego obszaru warownego. Z resztą to zależy jakby było z czasem, pogodą i chęciami uczestników ;) Co do terminu to póki co na razie pasują mi wszystkie soboty lipca :)
-
Ja też miałem latarkę :) A co do fortu w nocy to jest najfajniej, ciemno i groźnie :) Jak tylko pogoda się zrobi to dobrze by było coś wieczorkiem pozwiedzać :)
-
I co? No i po 33 wyprawie. :) Było nieco mokro ale i tak znakomicie. Pokrzywy po pas. Żeby nie było zdobyliśmy fort Mogiła w 100% zaliczając nawet jego wnętrza. Link do moich fotek: http://picasaweb.google.com/Grdalus.picasa...feat=directlink Potem, jako, że zwykle nie ograniczamy się na naszych wycieczkach tylko do zdobycia celu głównego był i Kopiec Wandy i wieś Mogiła i Lasek Mogilski. A na koniec był rajd z Panem Adamem jego Passatem. Wrażenia zajebiaszcze :)
-
No to szykuje sie fajna wycieczka. Jutro z tego co patrzę na prognozy powinno nadal fajnie padać więc szykuje sie milusi survival ;) Ponieważ fort Mogiła i kopiec Wandy to stosunkowo nie dużo do zobaczenia to w miarę możliwości proponuje jeszcze coś zobaczyć. Np. co do PRL'owskich blokowisk to moglibyśmy nieco pobłądzić w ich labiryncie w okolicach Placu Centralnego (ta nazwa jakoś mi odpowiada). Należy bowiem zwrócić uwagę na fakt, że te bloki były budowane w taki sposób, aby w razie wojny stanowić zwartą zabudowę trudną do zdobycia. Temu np. miały służyć bramy które możnaby w razie walk ulicznych blokować i robić z takich bloków swoistą twierdzę ;) Do tego dochodzą istniejące podobno na osiedlach schrony nawet trzy poziomowe. Czy ktoś wie gdzie są umiejscowione? Czy da się do nich wejść? A na koniec, gdyby komuś jeszcze się chciało możnaby zaliczyć kalsztor w Mogile.
-
Witam, no cóż w razie wojny to te forty na niewiele by się zdały. Już w czasie II Wojny Światowej były przestarzałe. Chociaż myślę, że jako schrony i tak by nawet akutalnie były niezłe. Co do zasypanych schodów to w jakim miejscu je widziałaś? Bo ja nie kojarze aby tam było jeszcze coś nie odkrytego ;) A, że wypadałoby o nie dbać to sprawa jak dla mnie oczywista.
-
Gratuluję znakomitego spędzenia czasu w dobrym towarzystwie i w nastrojowym miejscu. Ja tym razem wybrałem równoległe ognisko z mojej szkoły tańca co okazało się nie do końca trafionym wyborem no ale cóż. Różnie bywa. Pozdrawiam uczestników :D
-
Czasem tak bywa, że nie ma gdzie się wybrać a czasem, że są dwie imprezy na raz :? Dowiedziałem się właśnie niemal równocześnie z podaniem terminu tutaj o konkurencyjnym tradycyjnym corocznym ognisku z mojej szkoły tańca. Dokładnie w ten sam dzień. Więc o ile się nic nie zmieni to raczej pójdę na tamto ognisko. Ale zobaczymy jeszcze nic nie jest ostatecznie przesądzone ;) Może spróbuje wpaść tu i tu ;)
-
No to daj znać jakbyś się wybierał do kaponiery czy kawern to jeśli tylko czas pozwoli to też chętnie bym poszedł. Jest to bowiem okolica którą bardzo lubię a do tego nie daleko odemnie. Co do kaponiery to tak sobie myślałem, jak trudnym by było wypompowanie wody z przejścia pod fosą? I czy z drugiej strony drzwi są zamknięte? hehe :) Po cichu taka akcja jest prawdopodobnie nie możliwa ale oficialnie to pewnie by wystarczyła jedna strażacka pompka, zwłaszcza przy tej suchej pogodzie. Może by spróbować zrobić akcję osuszania titanica? tylko czy zarządca terenu by się zgodził? I skąd wytrzasnąć pompę, bo wynoszenie wody wiaderkami to syzyfowa praca ;)
-
No jak najbardziej ognisko to super sprawa. Nie widzę tylko podanej daty czy coś przeoczyłem? Jeśli o mnie chodzi to z wolnych (sobotnich) terminów aktualnie mam 9, 23, 30 maja :) A jak pasuje innym potencjalnym uczestnikom? ;) i kto jest chętny?
-
Było bardzo przyjemnie. Przybyło nas może mniej niż tydzień temu ale skład znakomity :) Popieram, sam fort 50 1/2 O Barycz byłby nieco nudny, z tym smrodkiem z pobliskiego gospodarstwa gdyby nie jego zajebista kaponiera w przeciwstoku. Napstrykałem się fotek w jej wnętrzu, kilka wyszło całkiem miło. Małe ognisko na koniec było szybkie, dobrze, że nie zapłacilismy mandatu :) Ciepłe piwko to nie to co tygrysy lubią najbardziej. Kiełbaskę z ogniska z musztardą za to wręcz przeciwnie :)
-
W wypadku sprzyjającej pogody proponuję zakończyć zwiedzanie fortów małym ogniskiem albo grillem :) Miejsce na grilla to prawdopodobnie okolice fortu Prokocim, łąki za szpitalem. Co Wy na taką propozycję? Wogóle co tu tak cicho? :shock:
-
Myślę, że w pierwszej części zdjęć Adama widać okopy wokół Fortu Skała. W drugiej części widać natomiast ślady baterii z Lasku Wolskiego. Natomiast na kilku moich fotkach widać ślady okopów okalających Fort Skała. Co do tych okopów to trzeba powiedzieć, że ich zarys jest bardzo dobrze zachowany i nie są wogóle zaśmiecone co jest zapewne zasługą faktu, że są za płotem okalającym teren obserwatorium. Stwierdziliśmy zgodnie, że całe wzniesienie które wieńczy Fort Skała było nieźle ufortyfikowane :)
-
Nie za ma co. Misja udana, pogoda miazga, pora roku również. No i towarzystwo dopisało :) http://www.grdalus.lama.net.pl/A/SKALA.ZIP
-
Potwierdzam też będę napewno :) A kto uderza na Rajsko wieczorem na metal meltdown? :mrred:
-
Hehe, witam, ten strażnik wygląda jak żul (być może nie jest żulem a tak tylko wygląda :) ) więc być może to on :?: Ale niegroźny i poczciwy facet ;) Co do siadanania fortu to wolę żeby siadł od metalowego wykopu niż tak po cichu :) Co do teledysku metalowego to z chęcią postaram się wpaść. Nie powiem, że na okrągło słucham metalu ale jest to jeden z gatunków które lubię :) Myślę, że po misji w forcie Skała możnaby tam wpaść większą paczką forteczną. Z tym że w Skale to nam pewnie zejdzie sporo więc dopiero wieczorem koło 19-20. Kto z forty.ck jeszcze miałby ochotę wpaść? Myślę, że odpaliłbym mojego złoma i podjechał tam wieczorkiem. Juan a jaki to rodzaj metalu będzie? będzie jakiś live czy z playbacku? czy może tylko kręcenie bez dźwięku? A macie jakieś plany co do scenografii? Może jakieś motywy jak na naszej misji nocnej z lipca 2008 do tego fortu wykorzystacie ? Tak to mniej więcej wyglądało, tylko dołożyłbym tak ze 3 razy więcej świeczek :mrred: http://www.fortyck.pl/inne_36.htm
-
Właśnie wróciłem z 3 dniowego wypadu do Magurskiego Parku Narodowego i okolic i jestem pod sporym wrażeniem tamtych terenów. Obszar ten okazał się dla mnie ciekawy z kilku powodów. Wymieniłbym 3 główne: 1. Jest to okolica stosunkowo mało zaludniona, o dzikiej przyrodzie, bogatej florze i faunie. Kilkakrotnie udało nam się zaobserować np. duże ptaki drapieżne ze stosunkowo bliskiej odległości. 2. Jest to okolica bardzo odmienna kulturowo od tego do czego jestem przyzwyczajony w Małopolsce. Są to bowiem w dużej mierze tereny na których mieszkali bądź mieszkają Łemkowie. Odmienność jest językowa, religijna i kulturowa, trudno rozwijać w krótkim poście ten temat. Zainteresowanych odsyłam do tematyki łemkowskiej. 3. I trzeci element dla fanów tematów militarnych chyba najciekawszy. Są to tereny ogromnych walk z czasów zarówno pierwszej jak i drugiej wojny światowej. Co do walk z czasów pierwszej wojny to nie były one dla mnie zaskoczeniem. Najbardziej namacalnym śladem tych walk jest mnóstwo cmentarzy austriackich. Ale to, że w czasie II Wojny Światowej rozegrały sie tu ogromne działania wojenne, w tym pancerne, to nie wiedziałem. Trudno opisywać co tam się dokładnie działo. Proponuję tylko poczytać wstępnie o takich tematach jak: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dolina_Śmierci_(Beskid_Niski) http://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_dukielsko-preszowska Tematem zainteresowałem się gdy w izbie regionalnej w Olchowcu Pan Tadeusz pokazał nam to co można tam nadal w lasach znaleźć. Od łusek z pocisków artyleryjskich długości ok. 1 metra i wadze pocisku ok. 80kg, poprzez menażki, hełmy, do noży wojskowych. A po słowackiej stronie w muzeum w Svidniku można zobaczyć nawet kolumnę czołgów T34 rozwiniętą w szyku bojowym w naturalnym terenie!