Skocz do zawartości

Fort 38 Skała


fortyck
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tuneli??? Sprawa badana i znana - nic nadzwyczajnego. Dwa działa 12cm przy strzale robia swoje.... co zrobić z siła odrzutu, falą dźwiekową itp. - trzeba ja rozproszyć, by uniknąć zniszczeń struktury fortu. Podobne rozwiazania mozna znaleść w innych fortach wyposażonych w wieże grusona o wiekszym kalibrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, to prawda, przynajmniej też mi sie tak wydaje.

A co do tego patrolu, to z tego co wiem, zeczywiście, podobno zaginoł ok. 1910, ale nie musiał on zniknąć własnie w podziemiach. Gdzie ten patrol zaginol nikt nie wie, i wątpie żeby do tego doszło właśnie tam. Wydaje mi sie że chodzi tu o raczej o zwykłą dezercje, ale nie wiem na ile to jest prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się niewiele znam na tym wszystkim ale opowiem jakie legendy u nas w obserwatorium krążą (a krążą głównie za sprawą panów z portierni którzy uwielbiają je opowiadać i straszyć co młodszych studentów:

 

Korytarze

Ano chodzą słuchy że podczas adaptacji fortu na cywilny obiekt naukowy odkryto jakieś bardzo daleko ciągnąc się pod fortem, ale zasypane niestety korytarze, następnie ponoć cześciowo odsypano czy też wysadzono zasypujący je gruz (?) i odkryto, że jeden koryatarz ciągnie się jeszcze hen daleko, ale że dalej znowu jest mocno zasypany. Ktoś podobno wyliczył sobie że jak on dalej idzie prosto to trafia do Fortu Olszanica, z którym Fort 38 Skała miałby być połączony. Pewnie bujda...

 

A tu jeszcze dodatek tematyczny na oficjalnej stronie obserwatirum:

http://www.oa.uj.edu.pl/ab/07/korytarze_fortu.html

 

Zaginiony patrol

 

Ja znam tę historię mniej więcej w tej samej wersji jak ją tu państwo opowiadacie, tyle że, według słów naszego najstarszego portiera, który opowiadał zresztą dość nieskładnie, to było tak że "(...) jeden z nich [żołnierzy stacjonujących w forcie] poszedł tylko na dół po papierosy do sklepu podczas gdy patrol spokojnie palił, pił kawę i beztrosko jadł śniadanie, a gdy wrócił po dziesięciu minutach (...) żywej duszy nie było, były za to kubki z niedopitymi napojami, popelniczka pełna żarzących się jeszcze petów oraz niedojedzona kanapka na brzegu talerza, wszystko wyglądało tak, jakby zaraz ludzie mieli wrócić, ale nie wrócili, szukali ich do wieczora, okolicę zaalarmowano i ani śladu (...) gdyby chcieli zwyczajnie zdezerterować to by mieli pełno lepszych okazji, chociażby nocą". Tyle o tym pan portier który twierdzi że historię tą zna wprost z przekazów ludzi którzy wtedy w tej okolicy mieszkali ale jak to z takimi przekazami ustnymi bywa po latach to wiadomo - ostrożnie trzeba na to patrzeć.

 

inne "legendy okoliczne"

 

Nie wiem czy widzą państwo, że mały fragment lasu który przecina kręty, prowadzący już potem wprost pod obserwatorium fragment ulicy Orlej, ale od strony Bielan, nie Zakamycza, nosi pośród co starszych mieszkańców okolicy oraz wielu naukowców z obserwatorium miano "Lasu Wisieloków" lub po prostu "Wisieloków". Wzięło się to podobno stąd, że powiesiło się tam w ciągu ostatnich dwóch wieków stosunkowo wielu ludzi, w tym (to akurat z tego co wiem jest autentyk) jakiś student z naszego wydziału, ale także ponoć inni samobójcy. Wieść gminna niesie że przez ten las po zmroku boją się przechodzić co wrażliwsi ludzie, a przejeżdżające tamtędy konie "stają dęba." To ostatnie wg. mnie mocno wątpliwe, biorąc pod uwage fakt, że zaraz przy "Wisielokach" mieści się stadnina i koniki przy skraju lasu przechadzają się raczej swobodnie. Ja sama swego czasu chodziłam przez las "Wisieloków" późną nocą i jakoś nic szczególnego tam się nie działo.

 

Na stronie obserwatorium, w dziale poświęconym żartobliwym przykladowm zadań z olimpiady astronomicznej, znaleźć można między innymi taki zapis:

 

ZADANIE 7. ASTRONOMIA SFERYCZNA I PRAKTYCZNA

 

(Dedykowane dr Janowi M.)

 

Podać czas gwiazdowy w Honolulu jeśli wiadomo, że w Zakamyczu Słońce stało na trzy chłopa, zaś Księżyc widziany z Maćkowej Góry był w ostatniej kwadrze i wisiał na dwa palce nad Wisielokami.

 

Co do samego Fortu Skała. Mimo wszystko muszę przyznać że ma on silne oddziaływanie na wyobraźnię nawet w przypadku osób odpornych. W dzień jego dolne sale (te z komputerami na przykład, które państwo zwiedzali) robią wrażenie bardzo spokojnych i słonecznych, w nocy jednak, gdy siedzi się tam saemu i pracuje nad czymś przy komputerze, lub wraca się z obserwacji i usiłuje zasnąć, fort wykazuje odgłosy bardzo różne od odglosów zwykłego domu. Przede wszystkim jest tam strasznie cicho:) nie słychać ani wiatru ani odgłosów ulicy, jedyne dźwięki to nierównomiarny szum wody (?) w rurach i ciche, lecz uporczywe, niemalże jednsotajne, a jednak bardzo skomplikowane przy dłuższym nasłuchu, szumienie serwerów - trochę usypiajace a trochę hipnotyzujące. Do tego dochodzą zwykle rzadkie odłosy jakieś takie metaliczne, może to wiatr uderzający w kopułę na górze lub dach, może jakieś naprężęnia, nie wiem, ale jest to bardzo subtelne, na progu słuszalności. Zimą, gdy ogrzewanie działa bardzo silnie, odłosy przelewającej się wody zmieszane z buczeniem komputerów daje wrażenie do złudzenia podobne do słyszanych z daleka szeptów kilku ludzi. śpiąc samotnie w takim forcie można chyba oszaleć. Gdy jednak pracuje się tam lub nocuje większą grupą, można się wyspać całkiem dobrze, jeżeli komuś nie przeszkadzają dziesiątki diód dookoła :)

 

To by było na tyle opowieści, mam nadzieję że nikogo za bardzo nie nastraszyłam, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.Laszczke znam - to on prowadził badania "tajemniczych korytarzy", widziałem bardzo duzo zdjęć ze środka - zachowane są nawet drewniane szalunki...

 

Chłopy uciekły jak kapusia wysłali po papierosy :mrgreen:

 

Fort jest super i tyle, każde takie miejsce ma swoje legendy :bone: :bone: :bone:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne historie!!

Zniszcył mnie ten teks ze tunel idzie do olszanicy :lol: jak zwykle pojawia sie mit że forty było ze sobą połączone podziemnymi korytazami :lol: No ale coż, to tylko legendy, przkazywane z ust do ust, przez co niewiele ta prawdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
idea też dobra. ja się spotkałem z informacją, że faktycznie"kapuś" poszedł do Kryspinowa po fajki ale dzień wcześniej tudzież tego właśnie dnia ale rano, a zmiana warty, która miała nastąpić o 1200 nie zastała nikogo w forcie. Co do tuneli to tak jak pisał Krydo odnośnie rozejścia się siły odrzutu itp, ale również tunele miały być zaminowane na wypadek jakby ktoś się chciał podkopać pod fort i go wysadzić. Ewentualny "wyłomiarz" trafiłby na tunel, a tam miły pan z detonatorem pokazałby mu palec i wcisnął wajchę - niekoniecznie w tej wersji ale kto ich tam wie jak oni to praktycznie widzieli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te tunele o których pisałem to bardziej szczeliny "szuflady". Nie wychodza poza obrys wewnetrznej ściany oporowej fosy. Więc wróg raczej do nich nie miał dostepu, a wysadzenie tych szczelin równało sie z wysadzeniem fortu. Szkoda, że nie mozna zamieszczać zdjęć......

 

Dodane: rysunek jest w art (link dodany przez Julie w tym temacie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fort "Skała", jak wiadomo, zbudowany został na wapiennej skale, w której wykuto jego fosy i fundamenty. Takie podłoże, zapewniające budowli wielką trwałość, zawierało jednak jedno zagrożenie. W przypadku wydrążenia przez nieprzyjaciela tunelu i zdetonowania tam ładunku wybuchowego, skutki takiej eksplozji, zwielokrotnione przez twarde, skaliste podłoże mogłyby być dla fortu opłakane.

Zasady wojny minowej, znane od czasów biblljnego Jeryha, w epoce artyleryjskich fortów i pancernej stali nie straciły wiele ze swego znaczenia. Dlatego też, aby uniemożliwić ewentualne próby wysadzenia fortu, Austriacy zawczasu wykuli sieć podziemnych chodników, tak zwanych "kontrmin". Labirynt takich korytarzy, wraz z wąskimi tunelami podsłuchowymi, umożliwiał wczesne wykrycie prac minerskich i zawalenie korytarza minowego za pomocą wybuchu precyzyjnie obliczonego i zlokalizowanego ładunku. Taka "krecia" wojna prowadzona była jeszcze w latach 1914-18, będąc jedną z najtrudniejszych, najniebezpieczniejszych i najbardziej wyczerpujących psychicznie form walki.

 

 

 

 

Fragment opisu z innej strony o TWK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, propaganda....... kto widział ten wie. Widziałem i rozmawiałem z badaczem tematu. Pamietac należy, że pod zboczem fortu znajduja sie swietnie zachowane pozycje polowe - okopy z poprzecznicami i relikty kawerny wykute w skale. W 1914 roku utwozono 4 pierścień fortyfikacji polwej, którą miały wspierać forty. Taki zabawy w kucie to za wojen z Turkami lub fortyfikacje np. w Kłodzku, ale to inny typ i rozmiar. Polecam porównanie dzieła z Kłodzka z najwiekszym krakowskim fortem. Wychodzimy mizernie przy liczbie fos, wałów itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam ponownie :)

 

Chciałabym napisać coś jeszcze na temat Fortu 38 Skała. Dużo się mówi na forum na temat tego, czego 'jeszcze' państwo ciągle w forcie nie widzieli, czyli legendarnego 'trzeciego' (?) poziomu korytarzy. Otóż zapewniam że gdyby był do takowego dostęp, chętnie bym państwa po nim oprowadziła, jednak prawda jest taka, że my tutaj astronomowie nic na ten temat nie wiemy - znaczy wiemy tylko, że jest na ten temat legenda. Do dobrych wiadomości zaliczyć moge natomiast to, że kiedyś bardzo interesowałam się tym ukrytym poziomem - nawet ze 2-3 lata temu się ze znajomą umawiałam na eksloprację podziemi fortu pod tym katem, bo ponoć ona znała kogoś kto znał kogoś kto miał jakieś mapy, no ale nic z tego nie wyszło. Zatem powiem tak: jeśli ktoś z państwa ma jakiś pomysł jak szukać, czy mapy, czy informacje - ja nie dość że załatwię wejście na obiekt, to chętnie dołączę do ekipy: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

W takim razie trzeba szukać informacji na ten temat :mrred:. Oczywiście to wymaga czasu, ale z drugiej strony bardzo ciekawe było by się właśnie o tym coś dowiedzieć. No i wyjaśnić czy jest to tylko legenda czy może prawda :mryellow:. A jeżeli prawda to trzeba będzie poszukać zapewne zamurowanych wejść :devil:

A tak ogólnie to fajnie by było coś takiego odkryć :roll:

 

Ps. Jak się znajdzie jakieś informacje to się zgłosimy do Ciebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe ja bym to zrobił najprostszym sposobem - kilof i łopata... hehe ale się nie da.

Julio w sumie pomysł (jak dla mnie) genialny, ale najpierw to pokazałabyś się na jakiejś wyprawie :evil:

 

a co do 3 poziomu to aż mnie normalnie ciarki prze(ten teges)leciały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojciech, Gosiu: nie, nie aż tak to nie będzie :mrgreen: :mrgreen:

 

Poważnie: My nie jesteśmy upoważnieni do takowych prac; są odpowiednie służby konserwatorskie a takie prace wymagają takich zezwoleń i innych procedur zapewne.

 

Dla mnie osobiście sprawa ''trzeciego poziomu korytarzy'' niech zostanie tylko legendą, tak lepiej.

 

Zawsze to jakiś dreszczyk emocji, gdy słyszało sie ową legendę, przy zwiedzaniu Fortu Skała ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legendy są ciekawe i pobudzają wyobraźnie. Niestety... nie ma trzeciej, podziemnej kondygnacji... Fort został dokładnie zbadany, kilkanascie lat temu. Przejety od wojska przez UJ został przebudowany (wyrwana wieża Grussona i pocieta na złom) i wyremontowany. Połozono w scianach metry kabli, rur, zrobiono kanalizacje. Przez tyle lat podziemia byłyby odkryte, każdy z uzytkowników szukał tam sensacji i ukrytych skarbów... zaczeli zołnierze rosyjscy w 1945, później polscy, uj... Znam kilku pracowników uczelni, którzy interesowali sie tematem. Proponuję kontakt z prof. Laszczką, który dokładnie zbadał tajemnice fortu - zinwentaryzował "szuflady" fortu. Na ten temat pojawiła sie nawet publikacja w latach 90 XXw.

 

Ale kto nie marzy o skarbach i ukrytych podziemiach :lord: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kto nie marzy o skarbach i ukrytych podziemiach :lord: :oops:

 

Właśnie wczoraj dużo rozpytywałam o te sprawy i usłyszałam, że pewien naukowiec pracujący u nas ubzdurał sobie, że ten fort jest "zbudowany nie tak jakby miał służyć tylko od obrony" i że "najwyraźniej to był skarbiec." Myślę że to niezła bzdura ale z drugiej strony to tylko jeszcze podsyca moją ciekawość i chęć drążenia tematu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość Lukasz

Tak w sumie (w odniesieniu) do powyższych postów...

Juz na dzień dobry jak "zaciągałem się" do naszej grupy, Adam uprzedził mnie, że fortyck.pl zajmuje się głownie zwiedzaniem obiektów a nie wchodzeniem tam gdzie nie można wejść, nie da się wejść, nie powinno się wchodzić itp. Co prawda z tym pierwszym różnie bywa i np ja osobiście lubię wejść tam gdzie nie wolno lub śmierdzi to kłopotami, ale pod warunkiem, że nie przysporzy to kłopotu innym poza mną lub reszcie wchodzącej gdzieś razem ze mną.

Dlatego pomarzyć o kazamatach "3 poziomu" i pewnie czwartego i masie innych, dla niektórych pozostają sprawą ogarniętą chmurskiem mistyki, dla innych szansą na "odkrycie" nieznanego, a dla jeszcze innych kolejny punktem wyprawy. Tak czy siak, zwiedzamy to co się da i to co można. Adam organizuje wyprawy sam, lub z czyjąś pomocą, więc on decyduje gdzie idziemy itp itd w zakresie danego obiektu.

 

Nie wiem dlaczemu ale odebrałem niektóre posty ironicznie lub z wyrzutem, że zbyt wiele nie można na wyprawie zrobić. Może to moje odczucie i oby tak było faktycznie, ale czy z "3 poziomem" czy bez i tak jest fajnie, więc niech tak pozostanie.

 

pS. Kiedy znów uderzymy na F38... nie powiem bo z chęcią bym zszedł do fosy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...