Jump to content

Konkurs fotograficzny


Miro
 Share

Recommended Posts

  • Replies 81
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Zgadza się.

 

To jedna z najbardziej popieprzonych (jeśli chodzi o formę) kaponier w całej twierdzy, bardziej odjechana jest tylko kaponiera czołowa Pasternika. Dokładnie nie wiem czemu tak jest, w tym co piszę poniżej jest więcej luk i domysłów niż twardych faktów. Modernizacja Toń rozpoczęła się prawdopodobnie w roku 1906, (wg innej wersji - w 1902), miała być w pełni kompleksowa (a finalnie nie była) i pochłonęła jakieś 2 mln koron. Suma ogromna, można było za nią postawić 4 - 5 fortów pancernych obrony bliskiej takich, jak sąsiednie Pękowice, albo 3 - 4 solidniejsze, o wyższej odporności i z nowocześniejszym, uniwersalnym uzbrojeniem (np. z 10,5 cmTH M.9 - przy założeniu zachowania identycznej ilości luf jak w starszych fortach z II poł. lat 90/XIX). Tymczasem od 1907 nastąpiło zahamowanie finansowania rozbudowy umocnień w Galicji, w Krakowie jedynym wyjątkiem był fort Tonie, na dokończenie modernizacji którego asygnowano po kilkaset tysięcy rocznie. Została ona zasadniczo ukończona w 1908, ale nie objęła w ogóle kaponier czyli obrony bezpośredniej, pozostawiając ją na poziomie fortu artyleryjskiego z lat 80/XIX.

 

I tu dochodzimy do kaponier. Była to pięta achillesowa Toń - kaponiery miały teraz rażąco niższą odporność niż reszta kubatur (całość obiektu na pojedyncze trafienie granatem 280 - 305 mm, a kaponiery najwyżej na 150 mm). Oczywiście zdawano sobie z tego sprawę, tyle że modernizacja była i tak bardzo kosztowna i najprawdopodobniej po prostu zakręcono kurek z pieniędzmi pragnąc nieco zaoszczędzić, no bo ileż kasy można na jeden fort wywalić, litości! W końcu fort zasadniczo był przecież zmodernizowany, miał wszystkie potrzebne ogniwa obrony dalekiej i bliskiej, nie miał przerobionej tylko obrony bezpośredniej, ale ta miała najmniejsze znaczenie dla jego wartości bojowej. Po 1908 podejmowano próby poprawy tego stanu, ale nie miały one charakteru kompleksowego: robiono jedynie drobne rzeczy, zapewne w miarę jak udawało się załatwić na to jakieś fundusze. W 1908 - 1909 zmodernizowano np. obronę fosy szyjowej, instalując dwie armaty 6 cm za tarczą pancerną w miejsce dwóch starszych typowych 9 cm kazamatówek. Gdzieś po 1909, a na pewno przed 1914 wzmocniono kaponierę czołową i obie kaponiery barkowe (z tym, że wzmocnienie kaponiery prawego barku pozostało nieukończone) poprzez pogrubienie ich stropów. Osiągnięto to poprzez nadmurowanie około metrowej warstwy... cegieł, prawdopodobnie pochodzących z rozebranych murów przeszkodowych (potocznie acz błędnie zwanych murami Carnota). Wykonane to jest ładnie-ślicznie, z pięknym otynkowaniem powierzchni bocznych i zrobieniem nowych gzymsów z kapinosami (stare zostały poniżej, co pozwala ocenić grubość wzmocnień; widać to na moim zdjęciu - zagadce).

 

W 1914 - 15, na podstawie doświadczeń z walk o Kraków najprawdopodobniej podjęto decyzję o wykonaniu wzmocnień kaponier czołowych fortów artyleryjskich w północnej części twierdzy. Wszystkie (z wyjątkami, o czym niżej) dostały wzmocnienia czół w postaci materacy detonacyjnych i obsypek ziemnych, co oznaczało w praktyce ich przeróbkę na kaponiery grodzowe. Taką klasyczną grodzę można zobaczyć na Batowicach, najprawdopodobniej taka sama była na Krzesławicach, najbardziej popieprzona jest na Pasterniku. Na Marszowcu nie ma wcale, i nie pytajcie dlaczego, mam kilka dzikich teorii ale tu nie miejsce na nie. Na Toniach był problem, z racji płytkości fosy wokół kaponiery czołowej i stosunkowo słabego pogrążenia kaponiery w fosie - po nadbudowaniu wzmocnienia na stropie poziom nasypu ziemnego na kaponierzy był nawet wyższy, niż terenu wokół, co np. na Batowicach nie zachodzi. Zrobienie klasycznej grodzy nie wchodziło więc w rachubę, bo powstawałaby szeroka grobla wiodąca nieprzyjaciela wprost na wał. Omurowali więc czoło kaponiery (już bez dbania o estetykę, tynki i jakość wykończenia, podobnie jak przy wzmacnianiu kaponier pozostałych fortów) i zasypali fosę tylko do dwóch trzecich wysokości, tworząc płytki (1,3 - 2 m) rów o omurowanych ścianach. Całość sprawia wrażenie dość pospiesznej i nie do końca przemyślanej realizacji, ukierunkowanej jednostronnie (na wzmocnienie odporności kaponiery, a z pewnym zlekceważeniem jakości przeszkody jaką stanowi fosa). Całość najpewniej była przy tym (lub miała być) gęsto zabezpieczona przeszkodami drutowymi, innymi słowy kaponiera była nie tylko obsmarkana cegłami, ale i odrutowana niczym stary garnek. W sumie trochę zalepianie gówna gównem, co by nie było widać, że to gówno (bo na prawdziwą modernizację jak Pan Bóg przykazał, jak np. w Przemyślu na Orzechowcach przed wojną nie było pieniędzy , a podczas wojny nawet jeśli mieli kasę to musieli działać na chybcika - liczyła się nie finezja projektu, lecz szybkość realizacji).

 

Ufff, opisałem się. Ktoś coś z powyższego rozumie? :wacko:

Edited by kuba
Link to comment
Share on other sites

Na początku bardzo dziękuję kubie za tak wiele informacji z postu #63, w sprawie o jaką się zapytałem http://forum.fortyck.pl/public/style_emoticons/default/smile.gif

 

Przechodzimy do fotozagadki...

 

To część pewnego fortu, którego?

 

:arrow: https://lh4.googleusercontent.com/-kUN-jYo3a20/T0TCJRZmYKI/AAAAAAAAEWE/XsqpZrxa9dc/s576/konkurs20117.jpg

Link to comment
Share on other sites

Rytualne dwie doby minęły, więc odpowiadam :unsure: :blink: :ph34r:

 

Olszanica, przelotnia ze schronem pogotowia-podwalnią wkomponowanym w wał czołowy fortu.

Kapitalne połączenie nowego ze starym

Link to comment
Share on other sites

Pytanie bardzo łatwe, bo ze zintegrowaną podpowiedzią ;)

 

Co to jest i gdzie to jest :idea:

 

http://img861.imageshack.us/img861/810/img8504.jpg

By [url=http://profile.imageshack.us

Edited by kuba
Link to comment
Share on other sites

Dokładnie fort Sidzina, tak się nazywał od 1904 r. Północna wieża armatnia, nr S 58, widać fragment łożyska obrotowego wieży i jedną ze śrub do podnoszenia czasy wieży.

 

Pytasz B)

Link to comment
Share on other sites

Będzie trudne, uprzedzam. Nawet ci co blisko mieszkają raczej tego obiektu nie kojarzą.

 

Budowla dla odmiany nieforteczna (w sensie - niefortyfikacyjna, niebojowa), acz ściśle związana z pewnym, hmmm, aspektem życia garnizonu i wyszkolenia wojska. Niestety, trochę przebudowana, a raczej zabudowana (w oryginale miała... mniej ścian! - to ważna wskazówka), ale rozpoznawalna.

 

http://img856.imageshack.us/img856/2837/img0704b.jpg

Edited by kuba
Link to comment
Share on other sites

Pora chyba na podpowiedź...

 

Prezentowany obiekt znajduje się na Prądniku Czerwonym, w dolinie potoku Sudół (Dominikański), przy ul. Rozrywka, na samym końcu tejże.

 

Teraz wystarczy sprawdzić, co tam było.... A to już powinno być łatwe.

Link to comment
Share on other sites

Strzelasz i trafiasz. Budynek na obrazku to hala strzelecka tej strzelnicy. Mało kto kojarzy, że oprócz powszechnie znanej strzelnicy na Woli Justowskiej były jeszcze 4 inne, z czego trzy duże stałe - i z każdej z nich coś zostało. Z tej zostało całkiem sporo, poza halą strzelecką część układu zieleni wysokiej, główny kulochwyt i jeszcze trochę drobniejszych form ziemnych. Tor strzelnicy jest zabudowany chaosem baraków, garaży i innych cudów komunistycznej architektury przemysłowo - prowizorycznej, ale jest nadal doskonale czytelny w planie miasta (np. na zdjęciu lotniczym) - na szczęście nie został poddany dezintegracji urbanistycznej.

 

Pytasz oczywiście :biggrin:

Link to comment
Share on other sites

Skoro nikt go nie chce... A czekałem cierpliwie...

 

Pozycja strzelecka na stropodachu fortu Barycz, widok z lewego skrzydła. Oblachowanie stropodachu wtórne, zmienione w stosunku do stanu oryginalnego. Elewacja bloku koszarowo - bojowego przesłonięta krzaczorem (czarny bz) :mryellow:

 

Adminie, zadaj proszę następne pytanie bo mnie kilka dni na forum nie będzie...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
 Share


×
×
  • Create New...